Widuje się je w kraju nad Wisłą nadal niezbyt często. Niewielkie domki są w sam raz dla statystycznie coraz mniejszych polskich rodzin. A jednak bynajmniej nie są normą w Polsce. Obywatele oraz inwestorzy w jednym stawiają natomiast na luksus. Budują kilkusetmetrowe wille, wymagające ogromnych kredytów, przedłużającej się budowy oraz niekończących się trudności z wykończeniem. Później w takim domu mieszkają dwie, góra trzy osoby. Większość pomieszczeń stoi pustych, a do sprzątania przydałaby się kilkuosobowa obsługa. Zadłużenie też samo się nie spłaci, ponieważ mimo uwielbienia przez Polaków tego co luksusowe oraz okazałe, bynajmniej nie są oni społeczeństwem bogatym. A zatem muszą brać kredyty, które później bardzo utrudniają codzienne funkcjonowanie, a nocami spędzają sen z powiek. Tymczasem alternatywa w postaci małych domków jest bardzo rozsądna. Są w pełni praktyczne, wystarczy dopasować odpowiedni projekt. Łatwiej je utrzymać w dobrym stanie oraz w czystości. Są przytulne i też zapewniają wysoki komfort mieszkania. Dzięki nim można również w pełni czerpać korzyści z mieszkania we własnym domu oraz chociażby z posiadania ogrodu. Mniejszy kredyt to zdecydowanie większe poczucie wolności. Domownicy na co dzień mogą cieszyć się swobodą posiadania wolnostojącego domu bez konieczności harowania przez większość życia na spłacenie rat horrendalnego zadłużenia. Ostatecznie liczy się przecież to, by z posiadania domu przede wszystkim się cieszyć. I nim się delektować. A nie żyć ponad stan i patrzeć, czy inni zazdroszczą. Nie zazdroszczą, ponieważ albo skupiają się na spłacie swojego wielkiego domu, albo delektują się swobodą w zaciszu swojego własnego domku.
